Blog

Czy można wykorzystywać treści generowane przez AI? Prawo, zagrożenia i najczęściej zadawane pytania.

Marta Ostrowska-Wcisło
Autor
22.04.2025
Data dodania
  • legalność AI w marketingu
  • naruszenie praw autorskich AI
  • prawo własności intelektualnej AI
  • treści generowane przez AI
  • grafiki Midjourney a prawo
  • licencja ChatGPT
  • prawa autorskie AI
  • regulacje AI UE
  • wykorzystanie AI w firmie
  • AI a znaki towarowe
  • logotypy stworzone przez AI
  • komercyjne wykorzystanie AI

W dzisiejszych czasach wykorzystywanie sztucznej inteligencji w branży kreatywnej, marketingowej, IT czy e-commerce stało się już niemal standardem. Narzędzia takie jak ChatGPT, Midjourney czy DALL·E pozwalają tworzyć treści szybciej, taniej i bardziej efektownie – od grafik i tekstów reklamowych po koncepcje produktów i wizualizacje. AI przyspiesza pracę zespołów kreatywnych, automatyzuje procesy i daje przewagę konkurencyjną.

W artykule wyjaśniamy komu przysługują prawa autorskie do treści wygenerowanych przez AI, jak działają licencje AI i na co uważać, by nie naruszyć cudzych praw. Sprawdź, czy możesz legalnie używać wygenerowanych treści w kampaniach, na stronie internetowej lub produktach.

Kto jest autorem treści wygenerowanej przez AI?

Kto jest autorem treści wygenerowanych przez AI? To chyba jedno z najczęściej zadawanych pytań nie tylko przez użytkowników generatorów treści AI, ale i prawników zajmujących się prawem własności intelektualnej oraz prawem sztucznej inteligencji. Aby udzielić jednoznacznej na dzisiaj odpowiedzi na to pytanie, należy najpierw krótko wyjaśnić jak właściwie sztuczna inteligencja generuje grafiki czy teksty oraz czym jest prawo autorskie.

AI generująca teksty i grafiki (jak np. ChatGPT czy Midjourney) działa na podstawie zaawansowanych modeli matematycznych, tzw. dużych modelach językowychLarge Language Models (LLM), które analizują ogromne ilości danych. Sam skrót GPT pochodzi od angielskiego Generative Pre-trained Transformer, czyli nazwy typu modelu sztucznej inteligencji, który potrafi generować nowe teksty na podstawie wcześniej „nauczonych” danych.

W praktyce oznacza to, że taki model został „nakarmiony” milionami przykładów: tekstów, obrazów, konwersacji i nauczył się rozpoznawać wzorce oraz zależności między słowami, kolorami czy kształtami. Kiedy użytkownik wpisuje prompt (zapytanie lub polecenie), AI przewiduje najbardziej prawdopodobną odpowiedź – nie „rozumie” treści tak, jak człowiek, ale działa na zasadzie statystycznych prognoz. W przypadku grafik model przewiduje układ i kolorystykę na podstawie miliardów podobnych obrazów.

Aby taki ChatGPT mógł w ogóle funkcjonować, wcześniej musiał przez lata analizować dane, czyli uczyć się na istniejących już treściach, w tym także chronionych prawem autorskim. Ten proces nazywa się text and data mining (TDM) i polega na automatycznym przetwarzaniu ogromnych zbiorów danych w celu znalezienia wzorców i zależności. W przypadku narzędzi takich jak ChatGPT oznacza to przetrenowanie modelu m.in. na książkach, artykułach, kodzie, postach z forów internetowych czy grafikach często bez wiedzy i zgody ich autorów.

Na tym etapie pojawia się zatem istotne pytanie – skoro model AI jest trenowany na treściach objętych również ochroną prawa autorskiego i na tej podstawie generuje teksty czy obrazy, to czy mogą one korzystać z ochrony prawnej? Aby odpowiedzieć na to zagadnienie, należy przyjrzeć się, czym jest prawo autorskie oraz jakie cechy musi posiadać dana treść, aby mogła zostać uznana za utwór.

Zgodnie z art. 1 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, utworem jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od jego wartości, przeznaczenia czy sposobu wyrażenia. Kluczowe są tu trzy przesłanki:

Twórczość

Oznacza oryginalność, kreatywny wysiłek i wkład intelektualny człowieka.

Indywidualność

Utwór musi być wynikiem osobistego wyboru i decyzji twórcy, wyróżniać się na tle innych podobnych treści.

Ustalenie

Czyli uzewnętrznienie utworu w jakiejkolwiek postaci. Nie musi być on zapisany ani utrwalony na nośniku – wystarczy, że można się z nim zapoznać w jakiejś formie. Kluczowe jest to, że utwór musi wyjść „poza głowę” twórcy, np. zostać wypowiedziany, narysowany, pokazany tak, aby mogła go odebrać chociaż jedna inna osoba.

Co istotne, utwór musi być efektem działania człowieka. Sztuczna inteligencja, jako system pozbawiony świadomości, intencji i osobowości prawnej, nie może być traktowana jako „twórca” w rozumieniu ustawy.

W świetle obecnych przepisów prawa autorskiego – zarówno polskiego, jak i unijnego – treści wygenerowane samodzielnie przez AI nie mają autora w sensie prawnym, ponieważ nie spełniają podstawowego warunku: nie zostały stworzone przez człowieka. Oznacza to, że sam output z ChataGPT, Midjourney czy innego modelu AI nie podlega ochronie prawnoautorskiej, o ile nie został przekształcony, opracowany lub uzupełniony przez człowieka w sposób twórczy.

Jeśli natomiast użytkownik w istotny sposób wpływa na końcowy efekt – np. poprzez świadome konstruowanie promptów, wybór i redakcję fragmentów, kompozycję całości czy styl – można rozważać, czy nie dochodzi wówczas do stworzenia utworu z elementami wspomaganymi przez AI. Ocena ta zawsze będzie zależała od konkretnego przypadku i stopnia zaangażowania człowieka w proces twórczy.

Sprawa Thalera w USA – AI nie może być autorem

W 2018 r. Stephen Thaler zgłosił do amerykańskiego urzędu ds. praw autorskich dzieło wizualne stworzone przez sztuczną inteligencję o nazwie Creativity Machine. Jako twórcę wskazał wyłącznie AI, bez udziału człowieka. Urząd odmówił rejestracji, uznając, że prawo autorskie chroni jedynie utwory stworzone przez człowieka. Thaler zaskarżył decyzję, domagając się uznania AI za autora, a siebie za właściciela praw. W 2023 r. sąd federalny w Waszyngtonie podtrzymał decyzję urzędu. Sędzia stwierdziła, że „prawo autorskie w USA chroni wyłącznie twórczość ludzką”. Sprawa stała się precedensem i potwierdziła obowiązującą linię orzeczniczą w podobnych przypadkach. Jednocześnie sąd zasygnalizował, że prawo będzie musiało zmierzyć się z wyzwaniami związanymi z rosnącą rolą AI w procesie twórczym.

Sprawa z Czech - Grafika z DALL·E nie może być utworem

W 2024 roku Miejski Sąd w Pradze rozpatrywał sprawę dotyczącą obrazu wygenerowanego przez narzędzie AI (DALL·E). Powód zlecił stworzenie grafiki przedstawiającej podpisywanie umowy w formalnym otoczeniu, a następnie umieścił ją na swojej stronie internetowej. Gdy lokalna kancelaria prawna skopiowała obraz na swoją witrynę, powód wniósł pozew o naruszenie praw autorskich. Sąd oddalił roszczenie, uznając, że obraz nie jest chroniony prawem autorskim, ponieważ został wygenerowany przez AI bez wystarczającego twórczego wkładu człowieka. Zgodnie z czeskim prawem autorskim, tylko osoba fizyczna może być uznana za autora. Sąd podkreślił, że sam prompt (polecenie) stanowi jedynie niechronioną ideę, a powód nie przedstawił dowodów na swój twórczy wkład. To pierwsze tego typu orzeczenie w Europie, które może wpłynąć na przyszłe interpretacje prawa autorskiego w kontekście twórczości wspomaganej przez AI.

Kto jest autorem treści wygenerowanych przez AI? Biorąc pod uwagę obecne przepisy i trend w orzecznictwie odpowiedź na dziś to: nikt – ani ChatGPT czy inna aplikacja AI, ani jej producent ani Ty, użytkowniku.

Regulaminy aplikacji AI – czy można używać treści AI do celów komercyjnych?

To, że treści wygenerowane przez AI nie są utworem w rozumieniu prawa autorskiego i nikt – ani użytkownik, ani producent, ani sama AI – nie może być ich „autorem”, nie oznacza, że są całkowicie wolne od regulacji prawnych. W praktyce zastosowanie mają inne przepisy – przede wszystkim te wynikające z regulaminów użytkowania danego narzędzia oraz z prawa cywilnego i prawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. To właśnie w nich często znajdziemy odpowiedź na pytanie, czy wolno wykorzystywać treści AI, w tym w celach komercyjnych, np. w kampaniach reklamowych, na stronie internetowej, w produktach lub materiałach promocyjnych.

Co zawierają regulaminy popularnych aplikacji AI?

Warunki użytkowania danego generatora AI działają trochę jak „bilet wstępu” – to one określają, co wolno Ci zrobić z treścią wygenerowaną przez AI. Nawet jeśli nie powstaje utwór w rozumieniu prawa autorskiego i nikt nie jest jego autorem, to warunki korzystania z tych narzędzi są wiążące tak jak umowa. Naruszenie takich zasad może prowadzić do odpowiedzialności prawnej.

Warto jednak pamiętać, że większość tych regulaminów opiera się na prawie obcym np. amerykańskim, a nie bezpośrednio na polskim (czy europejskim) prawie cywilnym lub autorskim. Często zawierają zachowawcze klauzule, zastrzegając np. możliwość zmiany zasad, obowiązywanie prawa obcego, czy wyłączenie odpowiedzialności za naruszenia osób trzecich. W praktyce są też często nieprecyzyjne i wieloznaczne w kwestii praw do treści generowanych jak i załadowanych do aplikacji.

Dlatego przed wykorzystaniem treści AI w działalności firmy warto przeczytać warunki korzystania z danego narzędzia i ocenić ryzyko.

Czy możesz używać wygenerowanych obrazków lub tekstów w aplikacji AI? Zazwyczaj tak, ale koniecznie sprawdź aktualne warunki korzystania z konkretnego narzędzia zanim zdecydujesz się to zrobić.

Korzystanie z narzędzi AI a ryzyko – co może pójść nie tak?

 Z narzędzi AI korzystamy coraz częściej – zarówno do generowania treści, jak i do ich analizy. W tym procesie pojawiają się jednak dwa źródła potencjalnych ryzyk prawnych: input (czyli dane, które „wrzucamy” do AI) oraz output (czyli treści, które otrzymujemy w odpowiedzi).

Ryzyka związane z inputem – czyli tym, co przekazujesz AI.

Choć może się wydawać, że wpisanie zapytania do ChatGPT to drobiazg, w praktyce może to mieć istotne konsekwencje prawne, jeśli nie jesteśmy ostrożni. Na co warto uważać?

Oto 5 pułapek w jakie możesz wpaść wrzucając input do generatora AI:

1. RODO i dane osobowe

Jeśli wpisujesz dane swoich klientów, pracowników czy użytkowników (np. w celu analizy, segmentacji czy przygotowania oferty), narażasz się na naruszenie zasad przetwarzania danych osobowych. Dane trafiają na serwery zewnętrznego dostawcy i mogą być analizowane – często poza UE.

2. Tajemnice przedsiębiorstwa

Przekazanie wewnętrznych informacji (np. strategii, kodu źródłowego, baz klientów, cenników) do narzędzia AI może skutkować utratą ich statusu jako tajemnicy – szczególnie jeśli narzędzie zastrzega sobie prawo do przetwarzania inputu do dalszego rozwoju modelu.

3. Wrzucanie cudzych utworów (tekstów, grafik, kodu)

Jeśli przesyłasz do AI treści stworzone przez inne osoby (np. pliki graficzne, slogany, logotypy) i prosisz o ich „przeróbkę” – może dojść do naruszenia cudzych praw autorskich.

4. Nazwy marek, znaki towarowe, znane postacie

Trenowanie lub testowanie AI z wykorzystaniem chronionych oznaczeń (np. „stwórz slogan w stylu Coca-Coli”) może prowadzić do nieautoryzowanego użycia cudzych znaków i elementów identyfikacji.

5. Brak kontroli nad dalszym wykorzystaniem danych

Wiele aplikacji AI zastrzega w regulaminach, że input może być wykorzystywany do dalszego trenowania modelu. Może się więc zdarzyć, że elementy wprowadzone przez Ciebie „wrócą” do innego użytkownika – np. w zmodyfikowanej odpowiedzi.

Ryzyka związane z outputem – czyli tym, co otrzymujesz od AI.

Nawet jeśli sam nie naruszasz niczyich praw, korzystanie z treści generowanych przez AI wiąże się z szeregiem pułapek – szczególnie w kontekście ich dalszego wykorzystania komercyjnego.

Poniżej 6 najważniejszych zagrożeń korzystania z treści AI:

1. Brak ochrony prawnoautorskiej

Treści wygenerowane wyłącznie przez AI (bez twórczego wkładu człowieka) nie są utworem w rozumieniu prawa autorskiego. Oznacza to, że nie przysługują do nich autorskie prawa majątkowe ani osobiste a co więcej, inny użytkownik może skopiować, zmodyfikować lub wykorzystać taką treść nie narażając się na naruszenie praw autorskich.

2. Brak możliwości udzielenia licencji

Pamiętaj, że jeśli firma stworzy logo z pomocą AI i przekaże je swojemu klientowi jako „projekt objęty prawem autorskim”, to w praktyce taka licencja może być nieważna, ponieważ nie ma praw, które można przekazać. Klient może zostać bez formalnej podstawy do korzystania z materiału.

3. Naruszenie cudzych praw

Modele AI uczą się na treściach dostępnych w internecie. Nie zawsze da się wykluczyć, że wygenerowany tekst, obraz lub kod nie przypomina (czasem aż zbyt mocno) już istniejącego dzieła. To może prowadzić do „przypadkowego plagiatu”, naruszenia praw do znaków towarowych czy innych praw własności intelektualnej.

4. Wizerunek, osoby publiczne, style artystyczne

Grafiki generowane przez AI mogą przypominać istniejących artystów, celebrytów lub style chronione prawem. W takim przypadku może dojść do naruszenia prawa do wizerunku lub dóbr osobistych.

5. Halucynowanie (tzw. AI hallucinations)

Treści wygenerowane przez AI mogą zawierać nieprawdziwe informacje, przypisywać cytaty nieistniejącym źródłom, wymyślać dane. W przypadku materiałów edukacyjnych, medycznych, prawniczych czy finansowych – może to prowadzić do wprowadzenia odbiorców w błąd, a nawet odpowiedzialności cywilnej.

6. Brak gwarancji unikalności

AI może wygenerować niemal identyczną treść dla dwóch różnych użytkowników, co oznacza, że „Twój” slogan, artykuł czy grafika może pojawić się u kogoś innego – bez żadnego naruszenia regulaminu narzędzia.

Z praktyki: Co jeśli zamiast praw autorskich powołać się na czyny nieuczciwej konkurencji?

Sprawa przełomowego orzeczenia z Czech ws. grafiki z DALL·E,  pokazała typowy problem: osoba zlecająca wygenerowanie grafiki przez AI nie miała do niej praw autorskich, więc sąd oddalił roszczenie o ich naruszenie. Ale co by było, gdyby zamiast tego powód zarzucił konkurentowi czyn nieuczciwej konkurencji, np. przez:

  • przejmowanie gotowych treści w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami,
  • podszywanie się pod cudzy sposób komunikacji wizualnej,
  • wprowadzanie w błąd co do autorstwa lub pochodzenia treści,
  • działanie naruszające interesy innego przedsiębiorcy (art. 3 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji)?

W takiej sytuacji sąd nie musiałby rozstrzygać, czy grafika to „utwór” – wystarczyłoby, że jej użycie przez konkurenta naruszało zasady uczciwości rynkowej i godziło w interes drugiej strony. Takie podejście może być praktycznie skuteczniejsze, zwłaszcza gdy nie mamy ochrony płynącej z prawa autorskiego.

Najczęściej zadawane pytania o korzystaniu z AI w firmie

Korzystanie z narzędzi AI w firmach – szczególnie w działach marketingu, IT, sprzedaży czy obsługi klienta – rodzi coraz więcej praktycznych pytań. I słusznie, bo choć narzędzia takie jak ChatGPT, Midjourney czy DALL·E oferują ogromne możliwości, to wiążą się z nimi również konkretne ryzyka i wątpliwości prawne.

Poniżej zebraliśmy najczęściej zadawane pytania, które pojawiają się w rozmowach z klientami oraz podczas analizy umów i projektów wdrożeniowych z użyciem AI. Odpowiadamy na nie w oparciu o aktualne przepisy oraz doświadczenia z obsługi firm korzystających z takich narzędzi w praktyce.

  • Jak udowodnić, że coś zostało wygenerowane przez AI?

To coraz częstszy problem – bo choć treści AI bywają rozpoznawalne stylistycznie, ich pochodzenie nie zostawia wyraźnych technicznych śladów. W razie sporu – np. o plagiat, umowę z klientem czy wykorzystanie cudzej treści – przydatne będzie:

  1. Zachowanie historii promptów i outputu – zrzuty ekranu, daty, sesje logowania,

  2. Korzystanie z konta firmowego lub płatnego – pozwala przypisać treść do konkretnego użytkownika,

  3. Wprowadzenie odpowiednich klauzul umownych – np. o źródle treści, użyciu AI, zakresie wykorzystania.

  • Jeśli grafikę wygenerował pracownik – czy mogę przenieść prawa do grafiki na klienta?

Jeśli pracownik stworzył grafikę wyłącznie przy pomocy AI, bez twórczego wkładu własnego, to formalnie nie powstaje utwór, więc nie można przenieść do niego praw autorskich, nie można udzielić licencji w rozumieniu prawa autorskiego i nie przysługują do niego osobiste ani majątkowe prawa twórcy.

W takiej sytuacji w umowie z klientem warto zastosować inne mechanizmy: oświadczenie, że treść powstała z użyciem AI i zgodę klienta na tego rodzaju użycie, przyznanie prawa do korzystania z efektu pracy w określonym zakresie, wyłączenie odpowiedzialności w zakresie naruszenia praw osób trzecich.

  • Czy AI może tworzyć znaki towarowe, logotypy, slogany?

Technicznie jest to możliwe, natomiast pod względem rejestracji np. znaku towarowego należy podchodzić do tego z dużą ostrożnością. Jeśli logotyp, slogan czy identyfikacja wizualna została stworzona przez AI (np. Midjourney), to bez wkładu człowieka nie można mówić o utworze, ani skutecznie zgłosić go do rejestracji jako znaku towarowego.

EUIPO i UPRP podchodzą do tej kwestii nadal dość konserwatywnie – wymagają osobistego, kreatywnego wkładu twórcy. W przypadku braku takiego wkładu rejestracja może zostać zakwestionowana.

  • Czy można chronić treść wygenerowaną przez AI jako bazę danych, know-how lub przedmiot NDA?

Tak, jak najbardziej w niektórych przypadkach warto wyjść poza prawo autorskie i zabezpieczyć treści AI w inny sposób. Jeśli tworzysz zbiory (np. analiz, promptów, treści marketingowych), mogą one być chronione jako baza danych. Wewnętrzne procedury tworzenia promptów, stylu treści AI czy wykorzystania jej w procesach biznesowych mogą być uznane za know-how.

Przy współpracy z klientem warto zawrzeć klauzulę o zachowaniu poufności (NDA) także w odniesieniu do treści powstałych z użyciem AI – zwłaszcza jeśli stanowią one część strategii marketingowej, sprzedażowej czy technologicznej.

Podsumowanie

Wykorzystanie narzędzi sztucznej inteligencji w działalności gospodarczej – m.in. do tworzenia treści, grafik, analiz czy komunikatów marketingowych – staje się standardem w wielu branżach. Należy jednak pamiętać, że prawo autorskie oraz inne przepisy nie zawsze nadążają za dynamicznym rozwojem technologii. Fakt, że treści wygenerowane przez AI nie spełniają przesłanek utworu w rozumieniu prawa autorskiego, nie oznacza, że można korzystać z nich bez jakichkolwiek ograniczeń.

Zastosowanie mają bowiem inne regulacje – w tym zasady wynikające z regulaminów narzędzi AI, prawo umów, przepisy dotyczące ochrony danych osobowych, tajemnicy przedsiębiorstwa, dóbr osobistych czy przeciwdziałania nieuczciwej konkurencji. W praktyce oznacza to, że zarówno sposób korzystania z treści wygenerowanych przez AI, jak i sposób ich przygotowywania, powinny być przemyślane, zgodne z prawem i odpowiednio uregulowane w relacjach biznesowych.

Sztuczna inteligencja może być wartościowym wsparciem w codziennej pracy – pod warunkiem, że korzystamy z niej w sposób odpowiedzialny i świadomy.

Jeśli Twoja firma wykorzystuje narzędzia AI lub planuje wdrożenie takich rozwiązań – zapraszamy do kontaktu. Doradzimy, jak bezpiecznie i zgodnie z prawem wykorzystywać sztuczną inteligencję w biznesie.

Specjalizacje w tym wpisie:

Zobacz także:

Pokaż więcej
Marta Ostrowska-Wcisło
  • Radca prawny

Jako radca prawny, specjalizuję się w świadczeniu kompleksowego wsparcia prawnego dla firm z różnych branż, w tym w szczególności dla przedsiębiorców korzystających z nowoczesnych technologii. Moją misją jest zapewnienie moim partnerom biznesowym bezpieczeństwa prawnego i pomoc w osiągnięciu ich celów biznesowych, w sposób elastyczny i profesjonalny odpowiadając na ich potrzeby i oczekiwania.

Obszary specjalizacji:

  • Prawo własności intelektualnej
  • Prawo IT
  • Cyberbezpieczeństwo
  • Doradztwo prawne dla branży e-commerce i social-media
  • Fuzje i przejęcia

Masz pytanie?